-Wstępy w Skaryszewie 2018 rok.
Święto konia – tak promowane jest to bestialskie wydarzenie przez Urząd Miasta i Gminy Skaryszew , którym dyryguje burmistrz – Ireneusz Kumięga.
Święto konia to mocno zakrapiana impreza przez wszelkiej maści handlarzy . Dla koni tam obecnych jest to ból , cierpienie i strach !
Jednak zacznijmy od początku…
18 luty – 2018 rok (niedziela) godzina 22:00 . Na rogatkach miasta już od wczesnych godzin popołudniowych (15-16) czekają transporty wypełnione po brzegi końmi. Samochody zupełnie nie przystosowane do przewozu koni – izotermy , przyczepy gospodarskie przeznaczone do wywożenia gruzu , czy obornika , Lubliny – złamane w pół , traktory ciągnące na pseudo przyczepkach konie…
Stoją i czekają na otwarcie targu. Konie upchane w nienaturalnych pozycjach , bez jedzenia , wody , bez możliwości ruchu choćby o parę centymetrów. Czekają….
Służby odpowiedzialne za kontrolę zarówno samochodów , koni jak i trzeźwość handlarzy – nie wywiązują się ze swoich obowiązków . Ludzie tam przybywający, czy to z fundacji , organizacji , stowarzyszeń – zaczynają krzyczeć i zwracać uwagę na to czego w/w strażnicy , inspektorzy nie widzą – lub jak kto woli – udają że nie widzą .
Rozpoczynają się pierwsze wjazdy na otwarty targ. Konie spocone , po staniu na rogatkach nawet po kilkanaście godzin, zostają spychane , skopywane , zrzucane z transportów jakimi przywiózł je człowiek . Krótki , sznurkowy kantar który ma założony każdy z koni – to symbol tego miejsca ! oznaczający , że koń jest przeznaczony na rzeź. Piękne rosłe ogiery , wałaszki , końskie dzieci , klacze – również te wysoko źrebne , każdej maści, wzrostu i postury – wybór ogromny !
Zaraz po wyładowaniu , a właściwie wyrzuceniu koni z transportu na targ zaczyna się impreza zakrapiana handlarzy. Na początku cichutko , skromnie , gdzieś w ukryciu za plecami – wódeczka ! Po jakimś czasie już bez skrupułów przy obecności policji ile fabryka dała ! Wraz z nimi – dzieci. Najczęściej chłopcy w wieku około 9-13 lat . Jakże by przecież mogło być inaczej – mój dziadek miał konia , mój łojciec (pisownia celowa) miał konia , to i ja mam konia!
Całkowity brak poszanowania dla zwierzęcia. Bicie, kopanie – jest obecne na każdym kroku ! Nie jest również im obce atakowanie tzw „nie swoich” . Czyli osób które przyjechały na targ z zamiarem uratowania koni przed rzeźnią, bez względu na to , czy to mężczyzna czy kobieta !
Konie – bo one w tym wszystkim są najważniejsze są traktowane przedmiotowo -nie podmiotowo. Są tam konie które wiele lat służyły w gospodarstwie , jednak ze względu na problemy zdrowotne , i brak chęci ich leczenia – bo po co ?! – trafiają na targ. Są tam konie które służyły jako reproduktory . Są konie które były kaprysem dziecka , lecz po czasie stały się nudne i niepotrzebne. Są konie ze szkółek jeździeckich, które po latach pracy pod siodłem mają na tyle poważne problemy np.ze stawami , że stadnina a konkretniej jej właściciel – nie chce wydawać pieniędzy na leczenie , zatem lepiej sprzedać na rzeź – zwróci się parę groszy , i dołoży do kolejnego.
Historii koni tam obecnych jest wiele. Każda z nich jednak kończy się jedną puentom – po słudze „u Pana” , czeka Cię przegrana.
Tak przebiegają „Wstępy ” w Skaryszewie !
Jest jeden niezmienny sposób na zmianę tego rozdzierającego serca procederu :
ZMIANA USTAWY! – Wypisanie konia z listy zwierząt rzeźnych.